Polakom cholernie brak dziś poczucia godności. Jesteśmy tu od tysiąca lat. Stworzyliśmy państwo, do którego ze wszystkich stron świata, z zachodu, wschodu i południa, ciągnęli ludzie, jak do ziemi obiecanej.A teraz byle łajza z Holandii czy Luksemburga pozwala sobie traktować nas jak małpy, które ledwo co zlazły z drzewa?! Stawiać nas do pionu, pouczać, wychowywać obietnicami szklanych paciorków i straszeniem "sankcjami"? I nasze tak zwane elity płaszczą się przed każdą taką łajzą z obrzydliwym służalstwem, prosząc, żeby Europa zechciała łaskawie jakoś przywołać do porządku tę polską hołotę, bo im się ona wyrwała spod kontroli i nie chce słuchać?Czas, kiedy mogliśmy sobie pozwolić na leżenie i rekonwalescencję mija, kończą się światowe koniunktury, zaczynają prawdziwe schody, coraz bardziej strome. Trzeba ruszyć tyłek, przypomnieć sobie "czym tobie być, o czym tobie marzyć, śnić".
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Rafał Ziemkiewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czas zabijania : Bełżec, Sobibór, Treblinka i Akcja Reinhardt Tytuł oryginału: "Kern des Holocaust : Bełżec, Sobibór, Treblinka und die Aktion Reinhardt,".
Na całym świecie to Auschwitz stało się symbolem mordu na Żydach, dokonanego przez narodowosocjalistyczne Niemcy. Natomiast akcja "Reinhardt", ze swoimi obozami zagłady Bełżcem, Sobiborem i Treblinką, pozostaje w cieniu, chociaż jak nic innego pokazuje istotę Holocaustu: przemysłowe zabijanie ludzi. Równając z ziemią miejsca mordu i paląc wszelkie świadectwa, oprawcy chcieli nie tylko fizycznie zlikwidować ofiary, lecz także jakiekolwiek o nich wspomnienie. Do pewnego stopnia udało im się to. W pierwszej monografii akcji "Reinhardt" napisanej w języku niemieckim Stephan Lehnstaedt przywraca pamięć o dwóch milionach ludzi zabitych w Bełżcu, Sobiborze i Treblince, aby przynajmniej w ten sposób przetrwało świadectwo ich istnienia i cierpienia. 15 marca 1942 roku rozpoczęła się akcja "Reinhardt". Niemieccy okupanci wywieźli Żydów z gett w okupowanej Polsce i zagazowali ich w obozach zagłady w Bełżcu, Sobiborze i Treblince. Do listopada 1943 roku zamordowali w przybliżeniu dwa miliony ludzi, spalili ciała i zakopali popioły. Przeżyło nie więcej niż 150 osób. Stephan Lehnstaedt napisał pierwszą w języku niemieckim monografię akcji "Reinhardt", w której w rzeczowy, ale i wstrząsający sposób przypomina o wymordowaniu polskich Żydów.
UWAGI:
Tytuł oryginału: Der Kern des Holocaust : Bełżec, Sobibór, Treblinka und die Aktion Reinhardt. Na stronie tytułowej błędna nazwa autora, nazwa [>>] właściwa: Stephan Lehnstaedt. U dołu strony tytułowej: Prószyński i S-ka. Bibliografia na stronach 304-318. Oznaczenia odpowiedzialności: Stephan Lahnstaedt [!]; przełożył Bartosz Nowacki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dwutomowe wydawnictwo będeące podsumowaniem kilkuletniego projektu badawczego realizowanego przez Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN pt. "Strategie przetrwania Żydów podczas okupacji w Generalnym Gubernatorstwie, 1942-1945. Studium wybranych powiatów"Jedną z najważniejszych konkluzji wynikających z kilku lat badań "żydowskich strategii przerwania" jest bogactwo obserwacji dotyczących stopnia przedsiębiorczości, własnej inicjatywy Żydów w obliczu Zagłady. Uderzają determinacja, mobilność, odwaga, z jaką ofiary podjęły walkę o życie własne oraz najbliższych. Z chwilą rozpoczęcia akcji likwidacyjnych, kiedy mało kto mógł żywić nadal jakiekolwiek złudzenia co do ostatecznych celów polityki niemieckiej, Żydzi zintensyfikowali desperacką walkę o przetrwanie. Z jednej strony w domach oraz pod domami budowano schowki i bunkry, a w podwójnych ścianach i na strychach urządzano przemyślne kryjówki. Z drugiej - nawiązywano kontakty ze stroną aryjską, których celem było znalezienie pomocy i kryjówki. Tam, gdzie było to możliwe, powstawały siatki przerzutu za granicę, zwłaszcza na Słowację i Węgry.We wszystkich zbadanych przez nas powiatach najwięcej Żydów szukało pomocy nie w miasteczkach, ale w pobliskich wsiach - w domach swoich sąsiadów. Możliwość przetrwania w ogromnym stopniu zależała od chęci pomocy tychże sąsiadów - chrześcijan, od tego, czy byli w stanie przełamać strach wobec zagrożenia, jakie stanowili dla wspólnoty wiejskiej ukrywający się Żydzi. Nie sprzyjały temu obowiązujące normy grupowe, obecny wszędzie antysemityzm ani mechanizmy konformizmu społecznego. Tym bardziej podkreślić należy odwagę i bezprzykładne poświęcenie Sprawiedliwych. Tym mocniej podziwiać należy tych, którzy potrafili przeciwstawić się nie tylko niemieckim przepisom prawnym, lecz także pisanym i niepisanym regułom życia grupowego.Wymowa liczb jest nieubłagana: dwóch spośród każdych trzech Żydów poszukujących ratunku - zginęło. Zamieszczone w tomach opracowania dostarczają dowodów wskazujących na znaczną - i większą, aniżeli się to dotychczas wydawało - skalę uczestnictwa lokalnych mieszkańców w wyniszczeniu żydowskich współobywateli.
UWAGI:
Publikacja zrealizowana w ramach pracy naukowej i projektu badawczego Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN pt. Strategie przetrwania Żydów podczas [>>] okupacji w Generalnym Gubernatorstwie 1942-1945. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: pod redakcją Barbary Engelking i Jana Grabowskiego.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dwutomowe wydawnictwo będeące podsumowaniem kilkuletniego projektu badawczego realizowanego przez Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN pt. "Strategie przetrwania Żydów podczas okupacji w Generalnym Gubernatorstwie, 1942-1945. Studium wybranych powiatów"Jedną z najważniejszych konkluzji wynikających z kilku lat badań "żydowskich strategii przerwania" jest bogactwo obserwacji dotyczących stopnia przedsiębiorczości, własnej inicjatywy Żydów w obliczu Zagłady. Uderzają determinacja, mobilność, odwaga, z jaką ofiary podjęły walkę o życie własne oraz najbliższych. Z chwilą rozpoczęcia akcji likwidacyjnych, kiedy mało kto mógł żywić nadal jakiekolwiek złudzenia co do ostatecznych celów polityki niemieckiej, Żydzi zintensyfikowali desperacką walkę o przetrwanie. Z jednej strony w domach oraz pod domami budowano schowki i bunkry, a w podwójnych ścianach i na strychach urządzano przemyślne kryjówki. Z drugiej - nawiązywano kontakty ze stroną aryjską, których celem było znalezienie pomocy i kryjówki. Tam, gdzie było to możliwe, powstawały siatki przerzutu za granicę, zwłaszcza na Słowację i Węgry.We wszystkich zbadanych przez nas powiatach najwięcej Żydów szukało pomocy nie w miasteczkach, ale w pobliskich wsiach - w domach swoich sąsiadów. Możliwość przetrwania w ogromnym stopniu zależała od chęci pomocy tychże sąsiadów - chrześcijan, od tego, czy byli w stanie przełamać strach wobec zagrożenia, jakie stanowili dla wspólnoty wiejskiej ukrywający się Żydzi. Nie sprzyjały temu obowiązujące normy grupowe, obecny wszędzie antysemityzm ani mechanizmy konformizmu społecznego. Tym bardziej podkreślić należy odwagę i bezprzykładne poświęcenie Sprawiedliwych. Tym mocniej podziwiać należy tych, którzy potrafili przeciwstawić się nie tylko niemieckim przepisom prawnym, lecz także pisanym i niepisanym regułom życia grupowego.Wymowa liczb jest nieubłagana: dwóch spośród każdych trzech Żydów poszukujących ratunku - zginęło. Zamieszczone w tomach opracowania dostarczają dowodów wskazujących na znaczną - i większą, aniżeli się to dotychczas wydawało - skalę uczestnictwa lokalnych mieszkańców w wyniszczeniu żydowskich współobywateli.
UWAGI:
Publikacja zrealizowana w ramach pracy naukowej i projektu badawczego Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN pt. Strategie przetrwania Żydów podczas [>>] okupacji w Generalnym Gubernatorstwie 1942-1945. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: pod redakcją Barbary Engelking i Jana Grabowskiego.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Drzewo Sprawiedliwości (I wydanie 1991), poruszająca opowieść, która zmusza do zadumy. Losy wojenne splątały życie dwóch kobiet. Kobieta, która podczas wojny straciła dziecko, ratuje z warszawskiego getta małą dziewczynkę, córkę przedwojennej przyjaciółki. Po wojnie wiatr historii komplikuje ich losy. Ich życie staje się świadectwem niełatwych stosunków polsko-żydowskich. "Tajemnica, ukryta w dwóch wypełnionych papierami teczkach. Pożółkłe dokumenty, notatki, zdjęcia. Narratorka odczytała z nich prawdę dramatu swojej najserdeczniejszej przyjaciółki. Wojna złączyła losy dwóch kobiet, dwóch matek - i dziecka, które każda z nich mogła uważać za swoje. Cień wojny jest bardzo długi. Trwa aż po nasze dni. W dalekiej Jerozolimie rosną drzewa sprawiedliwości. Sadzą je ludzie, którzy z narażeniem własnego życia potwierdzali w czasach okupacji swoje człowieczeństwo. O wielu z tych, których nazwiska utrwalono na tabliczkach u podnórza drzew, można by pisać osobne książki. Mimo woli szukam wśród nich wzrokiem nazwiska Anny."Autorka. Zmarła niedawno pisarka Monika Warneńska (4.03.1922 - 9.04.2010) to autorka około czterdziestu pozycji - powieści, reportaży, prozy dla młodzieży, podróżniczka, dziennikarka. Przez 10 lat, podczas drugiej wojny indochińskiej (1964-1975), pracowała w Wietnamie jako korespondentka wojenny prasy polskiej i zagranicznej. Podczas swych podróży poznała również pozostałe kraje Indochin - Laos i Kambodżę, które znalazły odzwierciedlenie w jej książkach.
UWAGI:
Miejsce wydania wg Bazy ISBN. Oznaczenia odpowiedzialności: Monika Warneńska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jedno z najważniejszych świadectw losu wieźniów i ofiar obozu Auschwitz-Birkenau i jednocześnie jedna z pierwszych literackich relacji z piekła na ziemi. Wydanie zawiera niepublikowane listy z obozu, rysunki Seweryny Szmaglewskiej tworzone w trakcie pisania oraz fragmenty najważniejszych recenzji i wypowiedzi samej autorki o książce. Seweryna Szmaglewska po aresztowaniu przez gestapo spędziła dwa i pół roku w obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie doświadczyła wyczerpującej pracy fizycznej i kilku ciężkich chorób. Gdy w styczniu 1945 r. więźniów obozu pognano w marszu śmierci, udało jej się uciec. Od pierwszych dni wolności przystąpiła do opisania tego, co niewyobrażalne. Tak w ciągu kilku miesięcy powstał pierwszy dokument o nazistowskiej machinie zagłady. Książka ukazała się przed końcem 1945 roku.
Nowa książka Mario Escobara, autora bestsellerowej "Kołysanki z Auschwitz". Poruszająca opowieść o dramatycznej ucieczce, ogromnym poświęceniu i sile nadziei w ogarniętych wojną czasach. Sierpień 1942 roku. Bracia Jakob i Moise Stein przebywają u ciotki w Paryżu, będącym pod nazistowską okupacją. Rodzice chłopców, para znanych dramaturgów, zostawili ich pod opieką ciotki na jakiś czas, zanim znajdą bezpieczną przystań dla rodziny. Przerażająca obława krzyżuje ich plany. Francuska żandarmeria pod rozkazami nazistów aresztuje chłopców i zabiera ich do Vélodrome d’Hiver - ogromnej posępnej budowli w pobliżu wieży Eiffla, gdzie przetrzymywane są tysiące francuskich Żydów. Jakob i Moise wiedzą, że aby przeżyć, muszą uciekać i odnaleźć rodziców. Ich jedyną wskazówką są listy wysłane z południa Francji. Podczas niebezpiecznej wędrówki przez okupowany kraj chłopcy spotkają wielu życzliwych ludzi, gotowych, aby ich chronić. Niektórzy z nich zapłacą za to najwyższą cenę.
UWAGI:
Tytuł oryginału: Los ninos de la estrella amarilla. Oznaczenia odpowiedzialności: Mario Escobar ; z języka hiszpańskiego przełożyła Patrycja Zarawska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni