Jak kominiarzy śmierć w proch zmieni
Tytuł oryginału: "As chimney sweepers come to dust, ".
Postanowiono wyekspediować mnie do Kanady, do Żeńskiej Akademii panny Bodycote (Harriet też kiedyś była jej uczennica). Miałam tam zostać przeszkolona do pełnienia jakiejś uświęconej tradycją, dziedzicznej roli, której szczegóły nadal jednak przede mną ukrywano. - Po prostu będziesz musiała się tego nauczyć - oznajmiła ciocia Felicja - choć z czasem zrozumiesz, że najlepszym i
najmądrzejszym nauczycielem jest Obowiązek.
Nie byłam do końca pewna, co miała na myśli, ale ponieważ zajmowała w tym tajemniczym czymśtam bardzo wysoka pozycję, nie należało z nią dyskutować. - To coś w rodzaju "Firmy", prawda? - zapytałam. - Tak o sobie mówią członkowie Rodziny Królewskiej... - Coś W tym guście - odparła ciocia Felicja. - Z ta różnica, ze oni mogą abdykować, a my nie.
Odpowiedzialność: | Alan Bradley ; przełożył Marek Król. |
Seria: | Flawia de Luce / Alan Bradley : 7 |
Hasła: | Dziewczęta Szkoły Kanada Powieść przygodowa Literatura polska |
Adres wydawniczy: | Czerwonak : Vesper, 2017. |
Opis fizyczny: | 361, [2] strony ; 21 cm. |
Forma gatunek: | Książki. Proza. |
Twórcy: | Król, Marek. Tłumaczenie |
Odbiorcy: | Młodzież. 9-13 lat. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz | |
Inne pozycje z serii |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Dodaj komentarz do pozycji:
Serie (cykl) Flawia De Luce należy czytać w określonej kolejności:
Tom 1 Zatrute ciasteczkoCiemności panujące w szafie miały barwę skrzepniętej krwi. Wrzuciły mnie do środka i zamknęły drzwi na klucz. Oddychałam ciężko przez nos, próbując rozpaczliwie zachować spokój. Przy każdym wdechu liczyłam do dziesięciu, a przy wolnym wydechu do ośmiu. Na szczęście pakując mi knebel do ust, zostawiły odkryte nozdrza. Mogłam [...] |
Tom 2 Badyl na katowski wórCzy mordercze lato w bukolicznym Bishop’s Lacey dobiegło końca? Kogóż to pochowano na wiejskim cmentarzu przy kościółku św. Tankreda? Czy Flawia zmartwychwstała? Wydarzył się cud! Do Bishop’s Lacey zjechało rozklekotanym austinem Zaczarowane królestwo samego Ruperta Porsona! T e g o Ruperta Porsona, który wraz z [...] |
Tom 3 Ucho od śledzia w śmietaniePrzerażasz mnie - powiedziała Cyganka. - Tej kryształowej kuli przenigdy nie zmąciła taka pomroka. Objęła kulę dłońmi, jakby chcąc ukryć przed mym wzrokiem kryjącą się w jej głębinach złowróżbną tajemnicę. Ściskała palcami szkło, a ja czułam w przełyku kropelki lodowatej śliny. Na krawędzi stołu migotała cienka [...] |
Tom 4 Tych cieni oczy znieść nie mogąZbliżają się święta, a wybitna jedenastoletnia detektyw Flawia de Luce spędza jak zwykle czas w laboratorium chemicznym, przygotowując pułapkę na... Świętego Mikołaja. Świąteczną atmosferę w Buckshaw przerywa przyjazd ekipy filmowej. W rezydencji de Luce`ów powstanie film z gwiazdą światowego kina, Phyllis Wyvern, w roli [...] |
Tom 5 Gdzie się cis nad grobem schylaZima odeszła w niepamięć, a wraz z nią ponure wydarzenia, które nawiedziły Bishop`s Lacey. Nastała wiosna, świat budzi się do życia, ćwierkają ptaki, a niektórzy snują plany matrymonialne, ale czy to znaczy, że Flawii grozi bezczynność? Niekoniecznie: nadchodzi Wielkanoc, zaginął organista i ciemne chmury zbierają się nad [...] |
Tom 6 Obelisk kładzie się cieniemOdnaleziono Wasza matkę. Słowa taty dźwięczały mi w uszach blisko tydzień po tym, ?jak :je wypowiedział. Harriet! Harriet odnaleziona! Aż trudno w to uwierzyć. Harriet, która zaginęła W górach, kiedy miałam zaledwie roczek, Harriet, której nie mogłam pamiętać. Jak zareagowałam? zdrętwiałam, niestety. Popadłam w tępe, nieme [...] |
Tom 7 Jak kominiarzy śmierć w proch zmieniPostanowiono wyekspediować mnie do Kanady, do Żeńskiej Akademii panny Bodycote (Harriet też kiedyś była jej uczennica). Miałam tam zostać przeszkolona do pełnienia jakiejś uświęconej tradycją, dziedzicznej roli, której szczegóły nadal jednak przede mną ukrywano. - Po prostu będziesz musiała się tego nauczyć - oznajmiła ciocia [...] |
Tom 8 Trzykroć wrzasnął kocur szaryOstatnie dwadzieścia cztery godziny to był prawdziwy koszmar. Teraz myślę tylko o tym, żeby znaleźć się jak najdalej od Buckshaw. Pod nami straszliwie jęczą koła Gladys. Przejmujące zimno przeniknęło jej stalowe kości i ścięgna linek hamulcowych. Trzęsie się dziko na śliskiej, wyboistej smołówce, grożąc poślizgiem, [...] |