Zasypie wszystko, zawieje...
Wreszcie Teodor Czerestwienski zaczął: "Czasem wydaje mi się, że rozumiem wszystko, czasem, że nic. Oczywiście, tobie zależy na tej ziemi w sensie jak najbardziej dosłownym, bo jej kawałek jest twoją rodzinną własnością od kilku wieków, i także w przenośnym, bo uważasz, że to twój kraj. Ukraińcy mówią, że to wyłącznie ich kraj i macie iść stąd precz. Ale na
dobrą sprawę ty i tobie podobni nie jesteście nikim innym, jak Ukraińcami. Czy też Rusinami. W końcu to jedno i to samo. Nie o nazwę przecież chodzi. W którymś tam pokoleniu zmieniliście wyznanie, najczęściej zaś język, czasem i to, i tamto równocześnie, nie przestaliście jednak być Rusinami. Jesteście więc wy, mówiący po polsku - dawna szlachta czy chłopi, wszystko jedno - autentycznymi synami tej ziemi. Zatem o co nienawiść? O język? Też nie. (.) Nie język zatem ani narodowość rozgranicza. Myślałem dawniej, że nędza i bogactwo. (.) Więc i ten podział: nędza - bogactwo, niczego nie wyjaśnia. (.) Może przyczyna tego, co tu się dzieje, tkwi gdzie indziej? Może jak mozaika składa się z wielu elementów, których nie umiem poskładać?.
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Włodzimierz Odojewski. |
Seria: | Biblioteka Polska XX Wieku |
Hasła: | Powieść - 20 w. Powieść historyczna - 20 w. Literatura polska |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Świat Książki - Bertelsmann Media, 2008. |
Opis fizyczny: | 655, [1] s. ; 21 cm. |
Uwagi: | Publ. nr 6699. |
Forma gatunek: | Książki. Proza. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)