Rzeczywistość bywa daleka od marzeń. Zwłaszcza, gdy ma się parę kilo nadwagi i ślubna suknia niekoniecznie leży jak ulał, gdy nadopiekuńcza matka chce o wszystkim decydować, a w tym dniu bynajmniej nie wszystko idzie jak z płatka...Laurie wie o tym doskonale. Ale poczucie humoru i odrobina ironii pozwolą jej przeżyć najbardziej nieprzewidziane sytuacje. Nawet własny ślub.
UWAGI:
U dołu okł.: Książka na weekend.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Stojąca u progu dorosłości Maude - adoptowana nastolatka z Orlando na Florydzie i wrażliwa miłośniczka fotografii - wyrusza tropem swojej biologicznej matki. Maude nie spodziewa się jednak, że sprawy przybiorą tak zaskakujący dla niej obrót, a jej samej w trakcie tej podróży przyjdzie nie tylko zmierzyć się z trudną przeszłością własnej rodziny, ale także odkryć i na nowo zdefiniować samą siebie. Autofokus to powieść o dorastaniu i dojrzewaniu, życiowych wyborach, nadziejach i rozczarowaniach oraz wewnętrznej sile, która sprawia, że nasza przeszłość wcale nie musi zaważyć na naszej przyszłości, a my możemy się zmieniać, nie rezygnując przy tym z własnych wartości.
Muszę otworzyć szerzej przysłonę i spojrzeć na siebie taką jaką jestem teraz - i jaką stanę się w przyszłości.
UWAGI:
Na okładce: Nigdy nie korzystam z autofocusa przy robieniu zdjęć, więc dlaczego miałabym go używać w życiu? Oznaczenia odpowiedzialności: Lauren Gibaldi ; przekład Tomasz Illg.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To wszystko przez moje nazwisko! Gdybym nazywała się Gabrysia Grzeczniutka, to ludzie inaczej by mnie traktowali. Ale Gabrysi Bzik mogą się czepiać do woli. Dlatego ciągle ląduję na dywaniku u dyrektora. Któregoś razu wylądowałam tam z Nilsonem Makówką, kolegą z klasy. Od tego czasu trochę się kumplujemy. Łączą nas sprawy... jak by to powiedzieć... przygodowe. Skutki uboczne brania udziału w konkursach radiowych bywają nieprzewidywalne! Człowiek wygrywa zwykłe bilety na wystawę, a ląduje w stolicy świata - i to z misją do wykonania. A raczej... do wykopania. W dodatku ta misja ma coś wspólnego z najbardziej zakręconym artystą, jakiego świat widział. I wszystko jasne, no nie?