Operację spinającą klamrą ten reportaż nazwano w kręgach władzy poprawianiem granicy. W 1951 roku na życzenie Stalina Polska zrzekła się części terenów nadbużańskich, a w zamian otrzymała fragment Bieszczadów. W wyniku polsko-sowieckiej umowy przymusowo przesiedlono kilkadziesiąt tysięcy ludzi - Polaków i Ukraińców związanych od pokoleń ze swoją ziemią. Pierwsi zamienili równiny na góry, drudzy - góry na bezkresne stepy. Jednych rzucono do zapadłych krytych strzechą chat, innym kazano budować lepianki. Polaków i Ukraińców połączył wspólny wysiedleńczy los, choć długo licytowali się, kto z nich ucierpiał bardziej. Ale książka Krzysztofa Potaczały to nie tylko opowieść czasów powojennych. Autor opowiada o tym, jak układały się polskie i ukraińskie relacje z Żydami i Niemcami przed wojną i w czasie wojny, kiedy i gdzie zostało zasiane ziarno nienawiści, kto zdołał przetrwać i jakie pozostawił świadectwo. Dlaczego bliscy sobie ludzie gotowi byli się zabijać, a innych - niekiedy zupełnie obcych - stać było na heroiczną, bezinteresowną pomoc. Pogmatwane losy wielokulturowej społeczności na polskich kresach oparte są głównie na zebranych przez autora ustnych świadectwach. Przedstawiona w tej książce opowieść zaczyna się w latach trzydziestych dwudziestego wieku, kończy zaś na latach sześćdziesiątych. Pokazuje wieloetniczny mikroświat, sąsiedzkie zależności, religijny i kulturowy konglomerat, jak również dojrzewające nacjonalizmy, które doprowadziły do niejednej tragedii. Krzysztof Potaczała - dziennikarz niezależny, reporter. Publikuje w prasie ogólnopolskiej i regionalnej. Dotąd wydał: "KSU. Rejestracja buntu" (2010, 2015) - biografia zespołu uważanego za jednego z prekursorów polskiego punk rocka, "Bieszczady w PRL-u", "Bieszczady w PRL-u 2", "Bieszczady w PRL-u 3" - reportaże z okresu Polski Ludowej. Mieszka w Ustrzykach Dolnych.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 316-[317]. Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Potaczała.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Współczesna Warszawa. Z pociągu ze Lwowa wysiada Iwanka Matwijenko, młoda wiolonczelistka. Przyjechała do pracy. W Polsce chce zarobić na dom, który dzielić ma z Mykołą, także muzykiem. Jej narzeczony przetarł już polskie szlaki - od jakiegoś czasu mieszka w stolicy, za dnia rozwozi pizzę, a wieczorami grywa jazz, tymczasem w knajpie, za darmo. Gdy jadą taksówką do wynajętego mieszkania na Bielanach, Warszawa wygląda jak miasto ze snu...
Miłość i marzenia o lepszym życiu. Złudzenia, zazdrość i pogarda. Przejmująca powieść. Ukrainka mówi więcej o życiu emigracji zarobkowej w Polsce niż raporty socjologów i dziennikarzy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wołyń. Świadkowie mówią to zbiór wywiadów z ludźmi, którzy przeżyli mordy ludności polskiej na Kresach Wschodnich. Autor - Miłosz Socha - po latach zadał starszym osobom pozornie proste pytanie: Czy może Pan/Pani opowiedzieć mi historię swojego życia? Ta prośba zabierała jednak spokój z twarzy rozmówców. Powracały dramatyczne wspomnienia, kiedy to uciekając przed śmiercią, często musieli pozostawić najbliższych członków rodziny. Dziś nie wiadomo nawet, gdzie - i czy w ogóle - zostali oni pochowani zgodnie z należytym szacunkiem. Obowiązkiem pokoleń wychowanych w czasach pokoju jest pamięć o przodkach i ich losach w okresach największej próby. Próby zachowania resztek człowieczeństwa w pułapce wojny, w czasach eskalacji nienawiści i zbiorowej paranoi, pozwalającej z zimną krwią zabijać, palić i rabować, mając za nic życie tych, których uznano za wrogów. Pokój nie jest człowiekowi dany raz na zawsze, a biografie tych, którzy tak boleśnie musieli się o tym przekonać, niech będą ostrzeżeniem dla następnych pokoleń.
UWAGI:
Bibliografia strony 131-133. Oznaczenia odpowiedzialności: Miłosz Socha .
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Akcja wysiedlania ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski rozpoczęła o świcie 28 kwietnia 1947 r. i trwała około trzech miesięcy. Działania prowadzone były często w sposób brutalny i bezwzględny. W ciągu kilku miesięcy na Ziemie Zachodnie i Północne przymusowo przesiedlono ponad 140 tys. Ukraińców.Operacja wywózki przebiegała zazwyczaj w sposób dość brutalny i bezwzględny. Ludność zmuszana była do opuszczania swoich domów w ciągu 2-3 godz. Wysiedlone wsie rabowano, a często później też palono albo zasiedlano przez nowych osadników. Tak aby nikt już nie mógł tam wrócić.Bezpośrednim pretekstem dla rozpoczęcia deportacji stało się zastrzelenie 28 marca 1947 w okolicy Baligrodu wiceministra obrony narodowej gen. Karola Świerczewskiego. Wobec zamieszkujących południe Polski Ukraińców zastosowano zbiorową odpowiedzialność. Krzysztof Ziemiec oddaje pieczołowicie relacje spotkanych świadków - bohaterów tamtych wydarzeń, do których docierał nie tylko na terenie południowo wschodniej Polski ale także na Warmii, Mazurach, Pomorzu, gdzie już zostali. Ich wspomnienia, dziś po 70 latach, są wciąż poruszające. Autor nie próbuje ani moralizować ani oceniać politycznie decyzji ówczesnych komunistycznych władz. Jak i motywów którymi kierowali się zarówno oni jak i walczący tuż po wojnie z Polakami członkowie band UPA. W swoich reporterskich opisach historii konkretnych osób pokazuje natomiast jak bardzo skomplikowana po wojnie stała się sytuacja na Południu kraju a zarazem jak mało istotna dla rządzących była wielka krzywda konkretnych rodzin i często zupełnie niewinnych ludzi. Jak bardzo poprzez zastosowanie bezwzględnie zbiorowej odpowiedzialności, zniszczono też bezpowrotnie kulturową i etniczną różnorodność południowo-wschodniej Polski. Jak bardzo do dziś ta rana dla wielu jest niezabliźniona.Krzysztof Ziemiec, dziennikarz TVP1, autor licznych wywiadów, publikacji prasowych i pozycji książkowych - w latach 80 jako młody chłopak wielokrotnie wyprawiał się z plecakiem w Bieszczady. Zdołał wtedy jeszcze na własne oczy zobaczyć resztki zburzonych malutkich cerkwi czy nadpalone i opuszczone przed laty chałupki albo leśne zapomniane cmentarze z "innymi" krzyżami i napisem KŁADOWISZCZE. To wówczas od miejscowych i innych podobnych nam górskich łazików dowiedział się o mieszkających tam przed laty Ukraińcach, Łemkach i Bojkach i tym co działo się w tej okolicy tuż po wojnie - czyli o Akcji Wisła, która zmusiła ludność ukraińską albo polską ale należącą do koscioła prawosławnego, do opuszczenia ich rodzinnej ziemi.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Ziemiec.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni