Autoportret wielokrotny i literacka opowieść o współczesnościDaleko za kołem podbiegunowym, na Spitsbergenie, jest osada. Stare drogi pozarastała tajga, okna szklarni rozbito. Po dawnym życiu pozostało niewiele — niszczejące hangary, trochę śmieci, zeschnięte krzaki pomidorów. I cmentarz. Z brzydkimi, odlanymi z betonu nagrobkami. Pod jednym z nich leży ciało rocznej dziewczynki. Jego syn też ma rok. Został w kraju, a tak niedawno zasypiał mu na kolanach.Znacznie bliżej, na Śląsku, nie ma już śladu po starym młynie. Rozebrano go, bo groził zawaleniem. Zniknął też dom, w którym na świat przyszedł jego pradziadek, a kopalnię, w której dziadek został śmiertelnie ranny, zastąpiła szkoła wyższa. Wszędzie wokół historia porozrzucała kości. Niektóre należą do tych, którzy spoglądają ze starych zdjęć w rodzinnym albumie.Dalekie podróże i bliskie spotkania. Obserwacje, komentarze, refleksje. W swoich dziennikach Twardoch przeplata ogólnoludzkie z pokoleniowym; historyczne ze współczesnym, a oswojone z obcym. Wieloryby i ćmy — autoportret wielokrotny i literacka opowieść o współczesności.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zabawna i mądra życiowo książeczka arcymistrza błyskotliwej puenty to tyleż opowieść o mieście, którego już nie ma, co zdumiewający portret jego. dzisiejszych mieszkańców i dygresje jak z najbardziej aktualnych felietonów!Antoni Słonimski (1895-1976) kochał Warszawę miłością absolutną, choć nie bezkrytyczną. Tu się urodził i umarł, po wybuchu wojny opuścił miasto na dwanaście lat, wrócił w roku 1951. W jego "Wspomnieniach" anegdota goni anegdotę, a nad wszystkim unosi się przewrotny duch przedwojennej Warszawy: biedny, bogaty, pachnący, cuchnący, wielokulturowy i niepowtarzalny.Antoni Słonimski - poeta, mistrz felietonu i gawędy - był zakochany w Warszawie. Tak jak Bolesław Prus i Stefan Wiechecki "Wiech".Niech dzisiejsi warszawiacy poznają tę piękną książeczkę mojego wspaniałego szefa - warszawiaka rogatego, który pisał o swoim mieście zdumą i czułością.Adam MichnikAntoni Słonimski potrafi znaleźć historię na każdą okazję i spuentować nią każdy temat. W tym uroczym tekście poznajemy go równieżjako surowego dozorcę dbającego o dobro miasta.Sylwia ChutnikJeśli o każdym mieście sprzed stu lat można powiedzieć, że nie istnieje - to Warszawa ówczesna, ze względu na swoją historię, nie istnieje w dwójnasób.I tym cenniejsze są świadectwa takie jak ta błyskotliwa, bardzo osobista książeczka będąca dokumentem odmalowującymobraz znacznie mniej idylliczny niż ten z frazesów o przedwojennej Warszawiejako "Paryżu północy", ale nadzwyczaj ciekawy.Jacek Dehnel
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Antoni Słonimski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni