"Kissanristiäiset", kocie chrzciny, to pretekst do świętowania, muzyki, śpiewu. Finowie umieją imprezować i nie stronią od alkoholu, tak w towarzystwie, jak w samotności (to słynne fińskie "gaciopicie" w domu, na kanapie, w bieliźnie lub wyciągniętych dresach). Ale Małgorzata Sidz zaprasza nas nie tylko do zabawy - uchyla przed nami drzwi do fińskich domów, przedstawia fińskie rodziny, opowiada o fińskiej mentalności, o pracowitości i wyrozumiałości, alkoholizmie i samotności. Zabiera nas do domków letniskowych i do domów spokojnej starości. Pisze o historii, skomplikowanych relacjach z sąsiadami i o mniejszościach, ale też o Muminkach, Tove Jansson i saunach. Jej Finlandia to kraj wymykający się stereotypom, pełen sprzeczności i podziałów, wspaniały i trudny zarazem. Kraj lata i zimy.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 241-243. Oznaczenia odpowiedzialności: Małgorzata Sidz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Gorgonowa - najczarniejszy charakter II Rzeczpospolitej. Skazana za mord na siedemnastoletniej Lusi, którego miała dokonać grudniowej nocy 1931 roku. Po latach osiemdziesięciopięcioletnia "córka morderczyni" Ewa podjęła walkę o uniewinnienie matki. Podrzucała nowe tropy, a w mediach kolejny raz pojawiło się pytanie, czy Gorgonowa zabiła Lusię.
Cezary Łazarewicz powraca do najsłynniejszego poszlakowego procesu II RP nie tylko po to, żeby drobiazgowo zrekonstruować okoliczności samej zbrodni, ale przede wszystkim, żeby sportretować epokę. Sprawa Gorgonowej jest soczewką, w której skupia się całe społeczeństwo: żądna krwi ulica, prowincjonalni policjanci, słynni oratorzy, postępowo dziennikarka z Warszawy, redakcje wielkich gazet, drukujące na wyprzódki relacje z sali sądowej. I w tym wszystkim tajemnicza czarnowłosa kobieta z Bałkanów, która może zabiła, a może nie. [JACEK DEHNEL]
UWAGI:
Bibliografia na stronach 235-[238]. Oznaczenia odpowiedzialności: Cezary Łazarewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W kraju równych i równiejszych, sprytnych i sprytniejszych, kraju za małych mieszkań i pustych półek słowo „luksus" miało specyficzne znaczenie. I było z nim trochę jak z przynależnością do partii: wszyscy kogoś znali, ale sami nie mieli nic wspólnego. Aleksandra Boćkowska niczym detektyw podążała więc śladem tego, co w PRL uchodziło za luksusowe. Luksus w PRL to jest bardzo smutna opowieść - mówili jedni, a drudzy dorzucali: "Luksus w PRL? To brzmi jak ironia". I tak z rozmów, lektur i podróży po całej Polsce powstał pasjonujący reportaż o tym, o czym kiedyś większość Polaków mogła tylko pomarzyć. Autorce zaś udało się przybliżyć definicję ówczesnego luksusu. Nie tylko materialnego.
UWAGI:
Bibliografia na stronach: 310-[318]. Oznaczenia odpowiedzialności: Aleksandra Boćkowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jeżeli do białego lukru dostanie się choć jedna ciemniejsza kropla, lukier nigdy nie będzie już biały - królowa Ku Klux Klanu uczy dzieci, jak przygotować bożonarodzeniowy tort. Chociaż dziś Amerykanie odruchowo wzdrygają się na hasło Ku Klux Klan, ten ma się całkiem nieźle i działa w pełni legalnie.
Katarzyna Surmiak-Domańska, gość Krajowego Zjazdu Partii Rycerzy KKK z Arkansas, ma okazję przyjrzeć się Klanowi z bliska. Rozmawia z Wielkimi Magami, Smokami i Kleagle’ami. Zakłada biały kaptur, staje z nimi pod płonącym krzyżem.
Obraz, który wyłania się z jej podróży, to poruszający portret Pasa Biblijnego - południowych stanów, które pomimo porażki w wojnie z Północą nigdy się nie poddały. To tutaj sto pięćdziesiąt lat temu narodził się Klan. Tu rysowano czarne muły symbolizujące "miasta zachodzącego słońca", w których nie życzono sobie czarnych. Tu krążyły pocztówki upamiętniające lincze. To w tutejszych lasach, dziś coraz częściej, rycerze z pochodniami zbierają się w tradycyjnych kuklos. To "Tu mieszka miłość" - jak można przeczytać w reklamie promującej radio dla dumnych z siebie białych.
UWAGI:
Bibliogr. s. 289-[293].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Japonia - dla większości Europejczyków kraj, w którym kobiety w kimonach kryją twarze za wachlarzami, a zapracowani mężczyźni produkują niezawodne samochody i najlepszy sprzęt elektroniczny na świecie. Ale zupełnie inaczej widzą Japonię tamtejsze kobiety: ich świat to miejsce nieoczywiste, pełne napięć i sprzeczności, gdzie tradycja i nowoczesność splotły się w ciasny węzeł - ról społecznych, ograniczeń i konwenansów, z których tylko niektórym udaje się wyzwolić.Kobiety, które nie spełniają społecznych oczekiwań, nazywa się różnie: "przegranymi psami", "kobietami kamieniami", "świątecznym ciastem". Jeszcze do niedawna ideałem dla wielu rodzin było wychowanie "córek w pudełkach" - chowanych przed zewnętrznym światem, żeby przejść szybko z domu rodziców do domu męża. Umierające z przemęczenia kobiety z przędzalni były "kwiatami narodu". Żeńską drużynę siatkówki media nazywały "kwiatem igrzysk". Kobiety w biurach przez długi czas nazywano "kwiatami biurowymi", jak ikebanę, kwiatowe aranżacje w lobby dużych korporacji. Długo traktowano je jak bukiet, który można wyrzucić, jak dekorację, którą zmienia się wraz nową porą roku.Karolina Bednarz przygląda się Japonii krytycznie, ale z empatią, celnie wskazując bolączki i wyzwania, z którymi na co dzień mierzą się mieszkanki Kraju Kwitnącej Wiśni. I pokazuje siłę kobiet, które mimo różnych trudności, coraz głośniej mówią o swoich problemach. I coraz częściej mówią "dość".
UWAGI:
Bibliografia na stronach 305-[325]. Oznaczenia odpowiedzialności: Karolina Bednarz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 003349 od dnia 2023-08-23 Przetrzymana termin minął 2023-09-22
Adam Hochschild patrzy na napięte stosunki we współczesnej RPA przez pryzmat dwóch pozornie odległych wydarzeń historycznych. Pierwsze to przełomowa bitwa nad Krwawą Rzeką z 1838 roku, która przesądziła o tym, kto będzie rządził w tej części świata - Burowie czy Zulusi. Drugie to uroczyste obchody jej rocznicy zorganizowane sto pięćdziesiąt lat później przez konkurujące ze sobą ugrupowania Afrykanerów. Łącząc spojrzenie reportera z wnikliwością historyka, Hochschild pokazuje, jak przeszłość kładzie się na współczesności wyjątkowo długim cieniem.
UWAGI:
Bibliogr. s. 339-345.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni